Strona:PL Kazimierz Czapiński - Partja wrogów ludu pracującego (endecja).pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Natomiast gdy główny komendant rosyjski wielki książę Mikołaj Mikołajewicz wydal mglistą odezwę, w której niewyraźnie obiecał „zjednoczenie Polski“, ale nic nie powiedział o niepodległości, — endecy odpowiedzieli na tę odezwę wybuchem szalonej radości oraz rosyjskich państwowych uczuć patriotycznych. Sto razy woleli carskiego Mikołajewicza od polskiego Piłsudskiego. Naturalna rzecz, w tym entuzjazmie rosyjskim odgrywało rolę nietylko endeckie moskalofilstwo, lecz także klasowy interes burżuazyjny. Pamiętajmy bowiem, że w owym czasie endecja w Królestwie była to już nie drobna partyjka inteligencka, lecz wielka partja burżuazyjna, obejmująca prawie wszystkie grupy polskiej burżuazji, z fabrykantami na czele. W Piłsudskim (jako byłym socjaliście) i w hasłach Polski ludowej, rzucanych przez jego pierwszą brygadę, endecy czuli pierwiastek wrogi dla klasowych interesów burżuazji.
Toteż endekująca Warszawa obsypywała kozaków kwiatami a carskim generałom (generałowi Ruzskiemu) ofiarowywała złote szable. W endekujących kołach dochodziło do tego, iż próbowano tworzyć (Gorczyński) własne „Legjony“, które miały walczyć przy boku armji rosyjskiej w nadziei, na uzyskanie owego „Zjednoczenia Polski“, obiecanego przez Mikołajewicza.
Tak wybuch wojny spowodował w społeczeństwie królewiackiem, kierowanem przeważnie przez endeków, nowy wybuch moskalofilskich uczuć oraz nową falę wrogich uczuć do niepodległościowców i żywiołów demokratycznych oraz socjalistycznych.