Przejdź do zawartości

Strona:PL Kasprowicz - Mój świat pieśni na gęśliczkach i malowanki na szkle.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wracamy z jego pogrzebu,
Weselni grajkowie niezdarni,
Jak grać, to grać, na weselu,
Czy też pod ścianą trupiarni.

Ha, może też i na twoim
Zagramy kiedyś pogrzebie:
Nie szkoda naszego grajka,
Nie szkoda będzie i ciebie.“

Stanęli przed karczmą grajkowie:
„Hej! Otwórz nam, panie Pietrze!
Niedobrze jest grajkom zmęczonym
Tak wyczekiwać na wietrze!

Coprawda, jest słońce na niebie,
Powoli się wzbija nad lasem,
Lecz dla nas milsze to słońce,
Co świeci za Waszym szynkfasem.“

Do Pietra i ja z nimi razem,
Bo któżby się oparł czeredzie
Wędrownych grajków, wesołych,
Chociaż są w smutku i biedzie.