Przejdź do zawartości

Strona:PL Karol May - Winnetou 06.djvu/052

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   302   —

które są zawsze oznaką grożącego niebezpieczeństwa. Równocześnie prawie zaskrzypiały hamulce, zgrzytnęły koła, pociąg stanął, a my wyskoczyliśmy z wagonów.
Przedstawił nam się widok okropny. Tam napadnięto niedawno na pociąg robotniczy, a cała przestrzeń pokryta była zwęglonemi lub na pół spalonemi resztkami. Railtroublerzy wyrwali szyny, a z tego powodu pociąg się wykoleił i spadł z wysokiego nasypu. Skutki tego nieszczęścia można sobie wyobrazić. Z pociągu zostały tylko części żelazne, bo po ograbieniu każdego wagonu podłożono pod nie ogień. W zgliszczach znaleźliśmy smutne szczątki zabitych bądź to podczas upadku, bądź też potem przez rozbójników. Nikt nie uszedł z życiem.
Szczęściem było dla nas to, że dzięki otwartej okolicy maszynista dostrzegł niebezpieczeństwo zawczasu. Gdyby nie ta okoliczność, byłby i nas spotkał los pociągu robotniczego, gdyż lokomotywa zatrzymała się zaledwie o kilka łokci od miejsca zniszczenia.
Rozdrażnienie podróżnych i personalu kolejowego było takie, że niepodobna oddać tych złorzeczeń i okrzy-