Strona:PL Karol May - Winnetou 06.djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   301   —

terhand znowu pojechał do Afryki, w te głupie strony, które określono mianem pustyni Sahary. Tam rozbija się pewnie z Indyanami, zwanymi Arabami. Temu człowiekowi dlatego nadano przydomek Shatterhand, że z łatwością powala pięścią nieprzyjaciela, co bardzo często czynił. Przypatrzcie się natomiast swoim rączkom! Takie wątłe i białe, jak ręce lady; zaraz widać, że zarabiacie tylko papierem, a nie znacie innej broni prócz pióra gęsiego. Weźcie sobie moją radę do serca i wracajcie do Europy. Nasz Zachód nie dla gentlemanów waszego pokroju!
Tą przestrogą zakończył rozmowę, a ja nie starałem się jej ponownie nawiązać. Wiadomość o mojej podróży na Saharę, udzielona grubasowi przez Sans-eara, była zgodna z prawdą.
Minęliśmy stacyę Sherman, poczem znów zapadł wieczór. Pierwszą stacyą, którą ujrzeliśmy nazajutrz o świcie, było Rawlins. Za tą miejscowością zaczyna się pusta górska okolica, której jedyną roślinność stanowią krzaki artemizyi. Jest to olbrzymia nieurodzajna kraina bez życia, pozbawiona rzek i strumieni, górska Sahara bez najmniejszej oazy. Tu ziemia, nasycona alkaliami, męczy swą białością znużone oczy, tam znowu nabiera charakteru posępnej, melancholijnej wielkości, wywołanej nagiemi zboczami i strasznemi ścianami skał, poszarpanych przez burze, zlewy i pioruny.
W tej beznadziejnej okolicy leży stacya „Gorzki Potok“, lecz o prawdziwym potoku niema mowy, a wodę muszą sprowadzać z odległości siedmdziesięciu mil. Mimoto rozwinie się tu może kiedyś ożywiony olbrzymi ruch, gdyż tu właśnie znajdują się niewyczerpane pokłady węgla, które zapewnią przyszłość tej pustyni.
Przejechaliśmy dalej stacye Carbon i Green-River, położoną o 846 mil od Omaha. Skończył się smutny krajobraz, roślinność zaczęła się ukazywać, a pasma wzgórz nabrały ożywczego kolorytu. Mijaliśmy właśnie wspaniałą dolinę, kiedy nagle maszyna wydała kilka szybko po sobie następujących przeraźliwych świstów,