Strona:PL Karol May - Winnetou 04.djvu/097

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   327   —

indziej. Wasze postępowanie podnieci tamtejszą konkurencyę natychmiast do jak największych wysiłków, wy sami zaś dacie w rękę broń śpiącemu jeszcze przeciwnikowi. Zresztą zapasy, nagromadzone tu w Stanach, są tak wielkie, że wystarczą na długi czas.
— Nie wiesz, jak wielkie jest zapotrzebowanie i dla tego nie możesz wcale o tem wydawać sądu, a wogóle jesteś jeszcze na to za młody.
— To należałoby wpierw udowodnić!
— Dowód bardzo blizki. Czy nie przyznałeś mi dopiero przed chwilą, że pomyliłeś się co do owego woodsmana, czy czem tam był ten człowiek? Nie byłbym nigdy przypuścił, że tobie mogłoby się podobać w takiem towarzystwie.
Harry się zarumienił i odpowiedział natychmiast:
— Ja wyrosłem w takiem towarzystwie, wiesz o tem, żyłem dotychczas w ciemnych ostępach i musiałbym chyba ani trochę ojca nie kochać, gdybym tem „towarzystwem“ gardził tylko z powodu jego zewnętrznej postaci. Bywają w niem ludzie, którym niejeden z waszych gentlemanów i dumnych baronów pieniężnych nie dorówna pod względem wewnętrznej wartości. Zresztą niema dziś mowy o pomyłce, gdyż powiedziałem, że mi się tylko inaczej zdawało, a ja zwykłem czynić różnicę między przypuszczeniem a twierdzeniem.
Forster chciał odpowiedzieć, ale nie zdołał, gdyż w tej chwili nastąpił huk, jak gdyby ziemia pod nami pękła na dwoje. Zadrżało pod nogami, a gdy oko zwróciłem w bok, z przerażeniem ujrzałem w górnej części doliny, tam, gdzie pracował świder, rozpalony słup ognia, który buchał prostopadle w górę prawie na pięćdziesiąt stóp, w górze się rozpływał, a potem spadając na ziemię, zalewał teren z niepohamowaną szybkością. Wnet zaczął się wciskać w narządy oddechowe ostry odór, zdawało się, że powietrze napełnione jest lekkim eterycznym ogniem.
Znałem to straszne zjawisko, ponieważ widziałem je w całej okropności w dolinie Kanawha i stanąłem