Strona:PL Karol May - Ocalone miljony.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W New-Mexico i Arizonie jest jeszcze takich gór niemało. Ta natomiast zapadła się, zapewne po trzęsieniu ziemi, i utworzyła głębię, w której skupia się woda.
— Czy to jezioro leży na drodze do Cienistego Źródła, że Mogollonowie muszą je wyminąć?
— W rzeczy samej. Wszelako mogliby skręcić na prawo, lub lewo, ale nie uczynią tego, gdyż aż do Cienistego Źródła nie znaleźliby wody dla koni. Na pewno pojadą tamtędy.
— Czy będziemy się mogli tam ukryć, aby zawczasu nas nie zauważyli?
— Tak. Mój brat sam się przekona, skoro tam przybędziemy.
Doszliśmy do krańca wschodniego rozgałęzienie Góry Wężowej i mieliśmy skręcić, kiedy zobaczyliśmy zbliżających się dwóch ludzi. Było dosyć jasno, aby poznać, że jednym był Emery, a drugim Dunker. Oni także nas poznali. Englishman zawołał, oczywiście stłumionym głosem:
— Bogu dzięki, że tu jesteście! Lękaliśmy się o was.
— I chcieliście przyjść? — zapytałem. — Dowiecie sią o wszystkiem. Wracajmy do obozu!
Nijorowie zostali przy koniach. Skorośmy się zbliżyli, usiadłem i chciałem opowiadać, ale Winnetou, który myślał zawczasu o wszystkiem, rzekł:
— Mój brat niechaj jeszcze poczeka! Ważniejszą rzeczą, niż jego relacja, jest to, co oznajmię temu młodemu wojownikowi.