Strona:PL Karol May - Ocalone miljony.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bardziej nadaje. Co teraz zaproponuje nam Winnetou?
— Jeden z Nijorów wróci do swego wodza i oznajmi, że powinien spotkać Mogollonów nie w Mrocznej Dolinie, lecz na Łysinie Canonu. Wódz powinien zatem udać się tam i jedną połowę wojska ukryć w lesie, drugą zaś za wysoką skałą.
— Ale w takim razie nie mogą dosiadać koni.
— Nie. Zostawią konie pod nadzorem kilku ludzi. A więc trzystu wojowników wejdzie na Łysinę, gdzie się podzielą. Stu pięćdziesięciu zaszyje się w lasku, a stu pięćdziesięciu zaczai za ścianą skalną. Skoro Mogollonowie wejdą na Łysinę, będą mieli przed sobą wrogów, z lewej strony również wrogów, a z prawej — głęboki canon, w który nie mogą wszak skoczyć.
— Słusznie! Jeśli pojadą naprzód, zginą niechybnie, lecz — — czyż nie mogą się cofnąć do wąwozu?
— Nie. Nie mogą.
— Czemu to?
— Mój brat pyta? Czy się nie domyśla?
— Mogę się domyślić, gdyż Winnetou mówił o trzystu Nijora, podczas gdy ich jest, jakżemy się dowiedzieli, czterystu. A więc czwarta setka, prawdopodobnie ma czatować na dole w wąwozie i nie puścić zpowrotem wrogów, skoro już odważą się wejść na górę.
— Mój brat odgadł; ale czy mniema, że ta set-