Strona:PL Karel Čapek-Boża męka.pdf/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Oczarowani słuchali jej głosu; drobnych, niebolesnych spraw, o których mówiła; w ten wieczór o mało co pani nie zapomniała zaświecić, a gdy wkońcu zapaliła lampę — Lida nie zmieniła już swojej swobodnej pozycji i dalej siedziała z nogami założonemi pod siebie; nic już nie mogło złamać uroku serdeczności.
Ale potem znowu nadeszły przytłaczające wieczory, w których Lida ożywiała się tylko chwilami; Holub zwrócił uwagę na to, że działo się to wtedy, gdy rozmowa zeszła na dzieciństwo, na sny i przeczucia, na zabobony, na stosunek ludzi do zwierząt, na sprawy zupełnie mimowolne i zupełnie wewnętrzne; wtedy Lida zapominała o wszystkiem, przytomniała i weseliła się, a Holub z podziwem myślał o tem jak tajemne, subtelne i pożądane są te na pozór nikłe pobudki, które wzniecają w niej życie.
Holub, podobnie jak wielu zawiedzionych ludzi, odnosił się do życia podejrzliwie; nie bardzo dowierzał ludziom i ich pobudkom, nie przekonywały go patetyczne stronice życia, gdyż wietrzył w nich zawsze podstęp i histerję wielkich gestów. Całą swoją miłość rozlał na małoważne sprawy ludzkie. Zawsze gotowy sprzeczać się z czemś pretensjonalnem i nieszczerem, tracił odwagę przed wszystkiem, w czem wyczuwał ślepy, chwiejny i nieroz-