Strona:PL Karel Čapek-Boża męka.pdf/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ją tem, co mają w sobie ujarzmiającego i podbijającego.
Do każdej radości potrzebna jest wielka doza własnej, wewnętrznej żywości; z twych własnych podniet rodzi się twoja radość, cierpienie jednak nie żąda niczego więcej, tylko tego, abyś się mu poddał.
Może to Lidzie daje złudne zadowolenie; czuje, że ją coś ponosi, oprzędza, coś nią owłada; wystarczy tylko poddać się, nic więcej, nic więcej, tylko to.
Zaprawdę, w największej głębi każdej klęski jest coś groźnego i słodkiego: ogłuszenie, które cię pozbawi woli.
Wtedy nasunęło się Holubowi na myśl niespodziewane i krzykre przypuszczenie. Może nawet grzech Lidy wypływał z tych samych uczuć, któremi się ona dzisiaj ukaja.
Natrętnie wracało wyobrażenie mężczyzny, który uwiódł Lidę. Przedstawiał sobie typ poniekąd awanturniczy, bezczelny i bezwstydny, przedsiębiorczy bez męstwa, agresywny i cyniczny, grubjański i banalny w uwodzeniu; wyobrażał sobie kogokolwiek z tych setek i setek mężczyzn zepsutych, niekrępujących się, zarozumiałych, przyzwyczajonych do postępowania raczej bez ceremonji, aniżeli po warjacku i osiągających wszystko przy pomocy jednego środka: wykorzystania sposobności.