Strona:PL K Junosza Nowa droga from Wiek Y1894 No135 page1 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Starsze, doświadczone mężatki wytłómaczyły Gołdzie, że jej kochany Nuta ma jednak oryginalny i bardzo przyjemny uśmiech.
— Spojrzyj tylko na niego, luba synogarliczko — mówiły — a zobaczysz, że on się znowuż do ciebie uśmiechnie!
Synogarliczka zwróciła wielkie czarne oczy na oblicze Nuty i wywołała tem jeszcze piękniejsze na jego twarzy wykrzywienie.
— Widzisz, kochaneczko, jak się mężowi podobasz — mówiła ciocia Sura. — Wódkę probuje się na Trales, podobanie zaś na przyjemny uśmiech, a to właśnie jest uśmiech bardzo wysokiej próby...
Od kilku lat Nuta, człowiek już dojrzały i solidny, ojciec kilkorga dzieci, trzyma pacht w Biedulinie — i zajmuje się oprócz tego handlem. Gdy mu się trafi co kupić, kupi sprzedać, sprzeda — aby pieniądz nie spał.
W sprzedawaniu najczęściej wyręcza go piękna Gołda, niewiasta ładnej tuszy, zawsze uśmiechnięta i wymowna. Ona rozumie doskonale, że w handlu i pesymizm i optymizm ma racyę bytu, ale pierwszy wyłącznie przy kupowaniu, drugi zaś przy sprzedaży powinien mieć zastosowanie praktyczne, więc znając usposobienie swego męża, stara się wszelkiemi siłami, aby go do czynności sprzedawania nie dopuszczać.
— Ty nie masz zdolności do tego — mówi — ty jak chcesz zachwalić piękną, tłustą, ciężką kurę, jak zaczniesz ją po swojemu zalecać, to kupujący sądzi, że to nie jest piękna, tłusta i ciężka kura, ale brzydka, chuda i mająca zaraz