Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pozostało! ale łotr przypłaci mi to — są sposoby na jegomości — są! o! są! Majster Bartłomiej nie osioł, nie bałwan, okpić się nie da! oho! ho! nauczę ja go, co to jest kraść pieniądze moje — i spać całą noc na moim materacu! Pięćdziesiąt kop groszy Pragskich! zdaje się summa poważna, i na nią ośmielił się podnieść świętokradzką rękę! oh! już dziś nic, jak widzę, nie ma świętego na świecie!
— No! dosyć lamentu! przerwał Suchy, całe życie przecie lamentować nie można — to drobnostka!
— Otto! drobnostka! przerwał