Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/030

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— No! ale ja słucham, odparł żywo, urażony Bartłomiej kładnąc rękę na piersiach na znak lekkiej urazy, ja słucham, ja rozumiem, przerobię ci co chcesz — nawet ciebie samego, tylko powiedź, gdzie to złoto, o którym była wzmianka.
— O! powoli! rzekł Rupert, musisz wprzódy odbyć próbę, musisz zaprzysiądz milczenie, musisz się wyrzec swojej duszy, musisz — o! to jeszcze wiele rzeczy brakuje, do tego — dziś pójdziem odbyć pierwszą próbkę.
— Hę?? odpowiedział Majster —