Strona:PL Juljusz Verne-20.000 mil podmorskiej żeglugi 323.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

by, przesuwające się, jak cienie, w gorącej wodzie. Niektóre z nich zostały w mych oczach rażone piorunem.
Nautilus opuszczał się ciągle. Myślałem, że znajdzie spokojność w głębokości piętnastu metrów. Nie. Górne warstwy były zbyt gwałtownie wzburzone. Trzeba było szukać spoczynku aż na głębokości pięćdziesięciu metrów w otchłani morza.
Ale tam, co za spokój, co za cisza, co za środowisko bezpieczne! Ktoby powiedział, że straszliwy huragan szalał podówczas na powierzchni oceanu?




XLIV.


POD 47° 24ʹ SZEROKOŚCI I 17° 28ʹ DŁUGOŚCI.


Wskutek tej burzy zostaliśmy odrzuceni na wschód. Wszelka nadzieja ucieczki do przystani Nowego Jorku lub Św. Wawrzyńca zniknęła. Biedny Ned, zrozpaczony, oddał się, jak kapitan Nemo, zupełnej samotności. Conseil i ja nie rozłączaliśmy się ani na chwilę.
Powiedziałem już, że Nautilus odsunął się na wschód. Powinienem był ściślej powiedzieć: na północo-wschód. Przez kilka dni błąkał się to na powierzchni, to pod falami — wśród ustawicznej mgły, tak strasznej dla żeglarzy. Mgły owe pochodzą głównie z tajania lodów, co utrzymują niezmierną wilgoć w atmosferze. Ileż to statków zginęło na tych przestworzach, chcąc rozpoznać niepewne ognie na brzegu! Ilu nieszczęść przyczyną stały się te mgły nieprzejrzane! Ileż to rozbić o skały! Ile okrętów wpadło na siebie, pomimo owych przybrzeżnych ogni, ostrzegających świstawek i dzwonów na alarm!
To też dno tych mórz przedstawiało obraz pola walki, na którem spoczywali wszyscy zwyciężeni przez ocean: jedni starzy, już zamuleni, drudzy młodzi i odbijający światło naszej latarni w swoich żelaznych okuciach i miedzianych spodach. Pomiędzy nimi, ileż to statków do szczętu przepadłych z całą załogą swoją i tłumami wychodźców, w owych niebezpiecznych miejscach, tak smutnie zapisanych w statystyce przylądka Race, wyspy Św. Pawła, cieśniny Belle-Ile, ujścia Św. Wawrzyńca. A ileż to ofiar od kilku lat dostarczały tym żałobnym kronikom towarzystwa okrętowe: Royal-Mail, Inmann, Montreal! Solway, Paramatta, Hungarian, Kanadyjczyk, Anglo-Saxon, Humboldt, Stany Zjednoczone — osiadłe na mieliźnie; Arctic, Liończyk — rozbite jeden o drugi; Prezydent, Pacyfik, City-of-Glasgow — zaginione z niewiadomych przyczyn. Smutne szczątki,