Strona:PL Juljusz Verne-20.000 mil podmorskiej żeglugi 169.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przez chwilę widać było jego maszty, lecz on nie mógł dostrzec Nautilusa, zbyt mało wynurzonego nad powierzchnią wody. Sądzę, że ten parowiec należał do poczty wschodniej i odbywał służbę między wyspą Ceylon i Sydney, zatrzymując się przy cyplu króla Jerzego i w Melbourne.
O piątej wieczorem, przed owym szybkim zmrokiem, który w strefie zwrotnikowej łączy dzień z nocą, Conseil i ja podziwialiśmy ciekawe widowisko.
Istnieje piękne zwierzątko, którego spotkanie, zdaniem starożytnych, jest dobrą wróżbą. Arystoteles, Ateneusz, Plinjusz i Oppienus badali jego upodobania i w tym względzie wyczerpali całą stronę poetyczną uczonych Grecji i Rzymu. Nazwali je Nautilus i Pompilius. Nauka nowoczesna jednak nie zatwierdziła tej nazwy i dziś mięczak ten znany jest pod nazwą argonauta.
Ktoby się poradził Conseila, dowiedziałby się od tego zacnego chłopca, że dział mięczaków dzieli się na pięć klas: że pierwsza klasa głowonogów, częścią nagich, częścią okrytych skorupą, obejmuje dwie rodziny: dwuskrzelnych i czworoskrzelnych; różniących się liczbą skrzel; że rodzina dwuskrzelnych obejmuje trzy rodzaje: argonauta, kalmara i sepję, a rodzina czworoskrzelnych ma tylko jeden rodzaj — pływaka. Gdyby po tej nomenklaturze jaki niewierny Tomasz wziął za jedno argonauta i pływaka, dlatego, że oba mają macki — herezja ta godna byłaby potępienia.
Otóż po powierzchni Oceanu podróżowała wówczas gromada argonautów. Naliczyliśmy ich kilka setek. Należą one do gatunku argonautów brodawkowatych, właściwych morzu Indyjskiemu.
Miłe te mięczaki poruszały się, cofając zapomocą rurki, którą wyrzucają wciągniętą w siebie wodę. Z ośmiu ich macek, sześć przedłużonych i zwężonych poruszało się w wodzie, gdy dwie pozostałe, zaokrąglone płetwowato, rozcięte były na wietrze niby lekkie żagle. Doskonale widziałem ich muszlę śrubowatą, którą Cuvier trafnie porównywa do zgrabnej szalupy. W istocie prawdziwy to statek, unoszący zwierzę, które go wydzieliło, a jednak do niego nie przystający.
— Argonauta może opuścić swoją muszlę — powiedziałem do Conseila — ale nigdy jej nie opuszcza.
— Zupełnie tak samo, jak kapitan Nemo — odpowiedział roztropny chłopiec. — Z tego powodu lepiejby zrobił, nazywając swój okręt Argonautem.
Przez całą prawie godzinę Nautilus płynął pośród tej gromady mięczaków. Potem, nie wiem dlaczego, zdjął je przestrach ogromny. Jakby na dany znak, wszystkie żagle się zwinęły, ramiona opadły, ciała się skurczyły i cała flotylla zniknęła pod wodą. Stało się to w okamgnieniu, i nigdy jeszcze okręty eskadry nie manewrowały z tak dokładną jednostajnością.