Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


— Nie!... jestem tego pewny.
— Masz słuszność! Mają kogoś, co ich popycha. Czy słyszałeś o Iwanie Ogarewie.
— Tak.
— To zdrajca. Zdradzać swój kraj — to podłość.
— Zapewnie! — odparł Strogow, starając się zachować chłód.
— Ojczulku! Nie posiadasz dość rosyjskiego serca, skoro nie burzysz się na dźwięk tego imienia.
— Nie bój się! Nienawidzę go dosyć.
— Nie tak, jak ja. Gdybym napotkał tego człowieka, który tyle krzywd przyniósł naszej Świętej Matce Rusi, to...
— To co byś zrobił?
— Zdaje mi się, że zabiłbym go!
— A ja jestem tego pewny! — odparł Michał Strogow. —


ROZDZIAŁ VII.
Przez rzekę Jenisej.

Po ośmiu dniach od wyjścia z Tomska t. j. w dniu 26 Sierpnia Michał i Nadja dotarli do Krasnojarska. Jeżeli podróż nie trwała o połowę krócej, to dlatego, że Pigasow mało spał, a przeto Michał nie mógł pobudzić konia do szybszego kłusa.
Nie było tu jeszcze przednich straży Tatarskich, co mocno dziwiło Strogowa. Nie wiedział bowiem, że 25 Sierpnia siły rosyjskie starły się z Tatarami