Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jak w stanowczym momencie wymknąć się z rąk Tatarów.
Stożkowate namioty ze skór i materji jedwabnych, połyskujące w słońcu różnobarwnemi wstęgami, sprawiały imponujące wrażenie krasą i liczbą. Pawilon specjalny, ozdobiony buńczukiem, otoczony strażą, wskazywał miejsce pobytu głównego wodza. Namioty oficerów wysokiej rangi wyróżniały się również bogactwem i artyzmem.
Obozowało tu najmniej 150 tysięcy żołnierzy wszystkich rodzajów broni — piechota, kawalerja, artylerja. Była to zbieranina wszelkiego rodzaju typów ludzkich, zamieszkałych w Turkestanie i na rupieżach Syberji. Byli tu rudobrodzi i niscy Uzbekowie, płaskolicy Kirgizi, zbrojni w łuki, czarnowłosi Mongołowie. Obok brzydkich Turkomenów spotykali się piękni Arabowie. Niewolnicy perscy szli z hordami Feofara–Chana na wspólny rabunek. Byli i Żydzi w roli służby. Rasy końskie, niemniej niż ludzie, odznaczały się rozmaitością. Były konie pociągowe i stepowe, niskorosłe i wysokie, włochate i gładkie. Pasały się na łąkach wkrąg namiotów. W cieniu drzew odpoczywały okazowe wielbłądy i dromadery. W obozie był ruch olbrzymi. Strzelano na uciechę. Grały trąby, dzwoniły brzękadła.
Namiot Feofar–Chana zajmował środek obozu. Był urządzony czysto po wojskowemu. Harem bowiem ze służbą wyprawiony został do Tomska. Przed namiotem na inkrustowanym drogiemi kamieniami stole leżała święta księga Koranu — na kartach z blaszek złotych rytowane były misternie przepisy Mahometa. Wokół tego namiotu rozłożyły się inne, należące do wysokich dostojników.
W chwili sprowadzenia jeńców Emir nie ukazał się. Było to szczęściem dla nich. Jeden gest jego, je-