Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/011

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ I.
Bal w Nowym Pałacu.

— Najjaśniejszy Panie, znowu depesza!
— Skąd?
— Z Tomska.
— Czy dalej, za Tomskiem, telegraf przerwany?
— Tak, od wczoraj.
— Niech mi telegrafują z Tomska co godzinę.
— Rozkaz! — skłonił się generał Kisow.
Te słowa zamienione zostały w chwili, gdy w Pałacu Nowym bal rozwijał całą pełnię swego przepychu. Była godzina druga nad ranem.
Grały orkiestry pułków Preobrażeńskiego i Pawłowskiego. Brzmiały tony mazurów, polek, walców... Bez końca przewijały się pary taneczne śród wspaniałych sal tego pałacu. Marszałek Dworu umiejętnie organizował kontredanse, w których brali udział Wielcy Książęta, ich Małżonki, szambelanowie, frejliny. Wielkie Księżne, lśniące brylantami, damy ze świty, przystrojone galowo, dawały przykład tanecznej ochoty żonom wyższych urzędników wojskowych i cywilnych. Dano sygnał do poloneza. W pochodzie uroczystym wykwintnych par lśniły barwy strojów narodowych, po włóczystych sukien, obszytych koronkami, szamerowania uniformów, stwarzając w oślepiającym