Strona:PL Juliusz Slowacki - Jan Bielecki 07.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Już Zygmunt August w grobie złożył głowę,
Na tronie zasiadł król Stefan Batory.
Ciężkie dla szlachty były rządy nowe,
Część po wsiach własne zamieszkała dwory.
Co było w kraju? nie skréślę do razu,
Jeden cień tylko maluję obrazu.

Pan Brzezan w cudnéj mieszka okolicy.
Zamek objęła rzeka w dwa ramiona,
Nad bramą klasztor, w murach zakonnicy,
Daléj kaplica blachą powleczona.
W komnatach żadnéj nie ujrzysz różnicy
Od złotych komnat, gdzie mieszkała Bona.
Pan Brzezan lubi żyć w królewskim dworze,
Co ma król polski i szlachcic miéć może.

Posadzki wzorem włoskim marmurowe,
Na ścianach srébrem tkane adamaszki;
Gęsto się lampy lśnią alabastrowe,
Z srebrnych sadzawek, niby dla igraszki
Wytryska woda, tchnąca wonią róży,
I nazad dészczem brylantowym spada.
Dwóch karłów wiernie na skinienie służy,
W oczy się patrzy i chęci odgada,
Ani się kiedy śmié odezwać słowy, —
Spodlonym tworom Bóg odmówił mowy.

Pan Brzezan huczne wydaje biesiady.
Oto go łatwo rozeznać za stołem,
W złocistéj szacie, ale bardzo blady,
Wydaje troski zachmurzoném czołem.