Przejdź do zawartości

Strona:PL Julian Ejsmond - Bajki.djvu/071

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Skarga oskarżonej
  (Bajka o sprawiedliwości)



Skarżyła się dziecięca pewna część ciała,
że ją natura srodze sponiewierała,
„Los już tak zrządził głupi;
Gdy co rączka uczyni
albo buzia zawini, —
na mnie się zawsze skrupi.

Kiedy języczek mówi — co nie przystoi,
kiedy rączka niegrzeczna psoci i broi,
mnie, nieszczęsnej sierocie
żyjącej w cichej cnocie,
Tatuś albo Mamusia skórę wyłoi.“

Po tych słowach westchnęła: „Smutne jest życie.“
A gdy się rozpłakała — znów było bicie...
Za to, że buzia mała
najpierw nie zawołała,
srogie cięgi dostała
pewna część ciała...