Przejdź do zawartości

Strona:PL Julian Ejsmond - Bajki.djvu/056

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie wiem czy zespół Wiejski obraża sumienie:
wiem jedno, że obraża moje powonienie.
A zresztą, niech się w sprawie tych odorów
wypowie Konwent seniorów“...


*


Język rzekł: „Wiecie wszyscy: kolor mój czerwony.
Bywam biały jednakże, gdym jest obłożony,
to znaczy, gdy się objem zadużo delicji
w czasie kolacji albo koalicji...
............
Pytacie mię o zdanie:
siadanie czy wstanie?
Przyszłości pod tym względem łatwo się dowiedzieć!
gdy cały lud powstanie — możni będą siedzieć“.


*


Wątroba
przerwała tak:
„A bodaj was trafił szlag!
Choroba!...
Cóż wielkiego owa
Głowa?
Kto niema miedzi,
psia jego mać,
nie będzie stać —
siedzi!“