Strona:PL Julian Ejsmond - Bajki.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Za władzy nadzorczej zgodą
najwyżej wolno dać nurka
i nie wypłynąć...“

Piaszczysty brzeg
pełen jest ludzkich ciał.
Kto się opalić chciał,
ten na nim legł.

Jakżeż jest brzydki
człowieczy ród!
Ten brzuch!
te łydki!
uch!
rozmiar tych ud!
Ta pierś na miarę więcej, niż Fidjasza,
przestrasza...



II.


Paskarz nawet na piasku
myśli o pasku.
Wchodzi odważnie w wód tonie,
bo co ma wisieć, to nie
utonie.