Strona:PL Joseph Conrad-W oczach Zachodu 334.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ludzie i rzeczy mają zawsze pewną słabą stronę, którą trzeba uchwycić, jeżeli się chce nad nimi zapanować. Radca Mikulin miał talent wynajdywania takich stron w ludziach, którymi się posługiwał dla swoich celów. Czy była to miłość, próżność, rozpacz, nienawiść, chciwość, rozumna duma, czy głupia zarozumiałość, to mu było obojętnem, o ile mogło mu się na coś przydać. Pozbawionemu rodziny i stosunków młodemu studentowi Razumowowi w chwili wielkiego moralnego osamotnienia pozwolono uczuć, że interesuje się nim parę wysoko postawionych osób. Książę K— dał się nakłonić do osobistego zetknięcia się z nim, i przy sposobności dał ujście męskiemu wzruszeniu, które, zgoła niespodziewane, wstrząsnęło silnie Razumowem. Nagły uścisk tego człowieka, miotanego wiernością dla tronu i tłumionem ojcowskiem przywiązaniem, znalazł oddźwięk podobnych uczuć w jego własnej piersi.
Więc to jest to! — wykrzyknął w duchu. Rodzaj wzgardliwej tkliwości złagodził ponury pogląd tego młodzieńca na jego własne położenie, gdy rozważał swoje spotkanie z Księciem K—. Czy ten światowy ex-gwardzista i senator, którego miękkie, siwe, urzędowe wąsy musnęły jego policzek, czy ten jego arystokratyczny domniemany ojciec był choć odrobinę mniej godnym szacunku, lub bardziej niedorzecznym, niż ów wygłodzony, fanatyczny rewolucjonista, student o czerwonym nosie?
A przytem, oprócz perswazji, był za tem wszystkiem pewien nacisk. Razumow doznawał wciąż wrażenia, że jest zdany na łaskę i niełaskę radcy Mikulina, i że to łagodne, delikatne zapytanie „Dokąd?“ było tem czemś, od czego nigdzie nie mógłby uciec... Radca Mikulin potrafił jednak tak lawirować, by nie potrącić o żadne drażliwości... Oto nastręczała się pewna niebezpieczna misja w Genewie, któ-