Strona:PL Joseph Conrad-W oczach Zachodu 179.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dyplomaty. Kilka bardzo wysoko położonych osób (które w swojej zaciekłości uwikłała skandalicznie w swe sprawy) ściągnęło na siebie jej nienawiść. Bardzo mi łatwo uwierzyć, że omal nie udało jej się umieścić jednej z nich, z powodu tak zwanej racji stanu, w jakimś zacisznym domu zdrowia, jaśniej mówiąc, w szpitalu dla warjatów. Zdaje się, jednak, że pewne również wysoko położone osoby sprzeciwiły się temu dla przyczyn, które...
Ale poco wdawać się w szczegóły.
Może się kto zdziwić, że człowiek zajmujący skromne stanowisko nauczyciela języków wiedział to wszystko z taką dokładnością. Powieściopisarz mówi to i tamto o swoich bohaterach, a jeżeli tylko umie to powiedzieć dość przekonywająco, nikt go nie będzie wypytywał o wytwory jego mózgu, w które jego własną wiarę dostatecznie udowadnia jakieś dobitne zdanie, poetyczny obraz, akcent szczerego wzruszenia. Sztuka jest wielką! Ale ja się nie znam na sztuce i nie wymyśliwszy pani de S—, czuję się w obowiązku wytłumaczyć, jakim sposobem mogłem się o niej tyle dowiedzieć. Osobą, która mi tych wiadomości udzieliła, była pewna Rosjanka, żona wspomnianego już mego przyjaciela, profesora Uniwersytetu w Lozannie. Od niej dowiedziałem się ostatniego faktu historji pani de S— jakim zamierzam utrudzić moich czytelników! Powiedziała mi mianowicie z całą pewnością, jak osoba pokładająca wiarę w swoje źródła, o przyczynie ucieczki pani de S— z Rosji przed kilku laty. Było to ni mniej ni więcej, że stała się podejrzaną policyjnie w związku z zamordowaniem cesarza Aleksandra. Podstawę tego podejrzenia stanowiło jakieś niebaczne słowo, które się jej wymknęło publicznie, albo jakaś rozmowa, podsłuchana w jej salonie. Podsłuchana, musimy wierzyć, przez jakie-