Strona:PL Joseph Conrad-Sześć opowieści 303.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rabusiem. Czyby go poznał? Niewątpliwie. Lecz hrabia nie miał najmniejszej ochoty spotkać się z nim jeszcze kiedykolwiek. Najlepszą rzeczą byłoby zapomnieć o tym upokarzającym epizodzie.
Hrabia rozglądał się wokół niespokojnie czekając na risotto, gdy wtem, cóż widzi? — Z lewej strony przy ścianie siedzi młody człowiek. Był sam przy stole, na którym stała butelka z jakimś winem czy sokiem i karafka wody z lodem. Gładkie oliwkowe policzki, czerwone usta, czarne jak smoła wąsiki, elegancko podkręcone do góry, subtelne czarne oczy, cokolwiek ociężałe i ocienione długimi rzęsami, specjalny wyraz okrutnego niezadowolenia, który można obserwować jedynie na popiersiach niektórych cesarzy rzymskich — o, to był on, bez żadnej wątpliwości. Lecz przecież to był również typ. Hrabia rozejrzał się pośpiesznie. Ten młody oficer, czytający tam gazetę, był taki sam. Ten sam typ. Dwaj młodzi ludzie tam dalej, grający w warcaby, też są podobni...
Hrabia opuścił głowę. Serce zadrżało mu trwożnie na myśl, że wizja młodego człowieka będzie go już wieczyście prześladować. Zaczął jeść risotto. Po chwili usłyszał, jak młody człowiek z lewej strony wołał kelnera głosem rozdrażnionym.
Na to wezwanie nie tylko jego kelner ruszył, lecz także dwóch wolnych kelnerów od zupełnie innego rzędu stołów porwało się ku niemu z usłużną żwawością, która bynajmniej nie stanowi ogólnej charakterystyki służby z Café Umberto. Młody człowiek coś zamruczał, a jeden z kelnerów pobiegł natychmiast do najbliższych drzwi i zawołał w kierunku Galerii: „Pasquale! O! Pasquale!“
Wszyscy wiedzą, kto jest Pasquale: obszarpany stary drab, który włóczy się pomiędzy stolikami i proponuje gościom w kawiarni cygara, papierosy, karty pocztowe z obrazkami, zapałki. Jest to z wielu względów bardzo