Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nych głupstw, jest tylko wyrazicielem „panujących w pewnej sferze poglądów“ lub też powtarza lekko zmodyfikowane i do umysłowości swojej i bombastycznego stylu przystosowane cudze zdania i sądy.
Kwitnął tedy pan Feldman przez kilka lat między nami, dotykając „duszy narodowej“ brudnemi łapkami swemi, wchodząc w zabłoconych kaloszach i z czapką na głowie do świątyni sztuki, trącając się poufale łokciem z wszystkiemi zdobyczami myśli naszej i... głosząc nieustannie swą własną chwałę. Kwitnął i krzywdził społeczeństwo polskie najciężej, nie przez to nawet, że podawał mu sądy fałszywe, ale, że wogóle sądy podawał, na miarę własną przykrojone, płytkie, chaotyczne i ciasne, obniżając brzęczącym frazesem u młodzieży to, co w każdym człowieku jest najcenniejsze: zdolność poważnego, krytycznego i ścisłego myślenia.
Spostrzeżono się dopiero niedawno, gdy niebezpieczeństwo zaszło już tak daleko i wpływ pana Feldmana tak urósł, że z tym człowiekiem, którego ongi można było z łatwością na... grzędy ogrodu nie dopuścić, walkę już toczyć wypadło.
I wytoczono przeciw niemu ze wszech stron