Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

go, co raz powiedziałem; owszem, chcę aby zostało.
Powtóre powód natury osobistej. Napaści pana Feldmana i obrońców jego na mnie drukowane były lub przedrukowane w „Krytyce“, miesięczniku, którego roczniki przechowują się w prywatnych zbiorach i bibljotekach publicznych, podczas gdy ja pisałem wyłącznie w dziennikach, wyrzucanych zazwyczaj na drugi dzień po przeczytaniu. Zbyt wielka jest tutaj nierówność broni. Chociaż mi o sąd pana Feldmana i najbliższych jego przyjaciół zgoła nie chodzi, nie chcę na to pozwolić, aby kiedyś bezstronny czytelnik mógł sprawę poznać tylko jednostronnie i to właśnie z niekorzystnej dla mnie strony. Winien to jestem samemu sobie, aby dać przeciwwagę i właściwe oświetlenie temu, co o mnie pisano, w przynajmniej tak samo trwałej postaci.
Myślałem o tem od początku, ale postanowiłem zaczekać, aż ostra faza sporu przeminie, aby w ten sposób definitywnemu sformułowaniu swego wystąpienia odebrać wszelkie cechy doraźnej polemiki. Bo — powtarzam — chociaż sprawa rozpoczęła sią właściwie przypadkowo, moje w niej stanowisko przypadkowe nie było, lecz