Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

względnie brzydkie jest tylko to, co nam w tworzeniu przeszkadza...
Mówił to wszystko powoli, w zamyśleniu, jakby do siebie. Jego młoda, bujnowłosa, w tył odrzucona głowa tonęła w zapadającej coraz głębszej nocy.
— Ale dosyć! — zawołał nagle, zwracając się ku mnie, — rozumiesz już, skąd się biorą pojęcia piękna i brzydoty i względna przynajmniej stałość ich zakresu?
Zrozumiałem istotnie. Skinąłem zwolna głową, nie odpowiadając, a przyjaciel mój zaczął znowu:
— Myślałem i nad temi zmianami w ocenach estetycznych, które się odbywają w człowieku w ciągu lat, od dzieciństwa aż po wiek dojrzały. U dziecka zdolność tworzenia jest nierozwinięta, syntezy wielkie są dla niego niedostępne, zadowala się więc takiemi, które z łatwością może zawiązać. Dla człowieka te rzeczy, które się dziecku pięknemi wydawały, są obojętne lub tylko ładne, miłe... I na odwrót. Wrażenia, które człowiek zdolny będzie związać w wielką syntezę piękna, dziecko uporządkuje zaledwie tak, że nazwie przedmiot, od którego pochodzą, zaledwie ładnym... Mówię o dzie-