Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

było mi zawdy i z matki żywota
wyniosłem litość!) — Jeżeli wzgardziły
oczy me nędznym, iż ginie u płota,

jeśli mi owszem nie błogosławiły
boki nagiego, że je grzało snadnie
runo mych owiec, jeślim użył siły

przeciw słabszemu: niechaj mi odpadnie
ramię od stawu i niechaj zgruchoce
kość mej prawicy Pan, co w górze władnie!

(Zawdy mnie boskie przerażały moce,
jak wały wzdęte!) Jeśli rzekłem złotu:
tyś siła moja! — lub srebrnej patoce:

tyś me ufanie! — pyszny, żem bez potu
nalazł tak wiela, w dostatków użyciu
zbyt zakochany, — jeślim, gdy z namiotu

nieb wyszło słońce, własną dłoń w ukryciu
na znak czci usty całował grzesznemi
(co grzech jest wielki, zgoła nie ku zmyciu,

zaparcie przeciw Bogu nieb i ziemi!),
jeślim się cieszył, gdy człek upadł słaby,
lub kiedy wróg mój uskarżał się: źle mi! —