Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mam dostać, ani podobnemu sobie,
któryby razem mógł być słuchan ze mną!
i niemasz, ktoby mógł tu strony obie

karać jednako, lub dłoń swą rozjemną
między nas włożyć! Ale jeno krwawą
swą rózgę wstrzymaj i tę trwogę ciemną

zdejmij z mych oczu: niech język, obawą
związany, głos swój odzyszcze, — a dłonie
wzniósłszy, upomnę się o swoje prawo! —

lecz pókim w strachu, jakoż się obronię?