Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Rabi Tharfen na przyźbie siadł i wzywa żony —,
dziesięć wczora ich pojął z różnej kraju strony.

»Niewiasty! — rzecze do nich, — głód się wszędy sroży, —
dobro swoje rozdałem — żyję z części bożej.

»Lecz z dziesięcin nie wolno użyczyć nikomu:
co wziął sługa świątyni, ma sam pożyć w domu.

»Przeto ja was pojąłem, byście — dziś me żony —
mogły chlebem się karmić, co mnie wyznaczony

»Macie jęczmień, oliwę, wszystką dziesięcinę;
pożywajcie bez grzechu, ja z głodu nie zginę.

»Oto ogród bednarza, — wolno jest z ogrodu
rwać każdemu na tyla, by nie umarł z głodu.