Strona:PL Jerzy Żuławski-Zwycięzca 316.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Oczekiwania. Tutaj wkopano w piasek słupiec ogromny, a rozdziawszy onego fałszywego Zwycięzcę z szat (które trzeba było rozcinać, aby je zedrzeć, gdyż obawiano się lin rozluźniać), nagiego do słupa przytroczono, tak iż się nie mógł poruszyć.
Przyprowadzono też zarazem i morca jego ulubionego, imieniem Nuzar. Temu obiecano, iż z życiem będzie puszczony (nie masz obowiązku dotrzymywania obietnic wobec morców), jeśli drewnianym nożem rozpruje brzuch byłemu panu swojemu. On lepak wzbraniał się tego uczynić, wierząc nierozumnie, że pan jego, kiedy zechce, słup wyrwie z piasku i wszystkich pozabija. Nie bawiono się tedy z nim dłużej, lecz przewróciwszy na twarz, głowę mu w piasku zakopano, tak iż konając, wierzgał nader uciesznie sterczącemi do góry nogami.
Teraz poczęto radzić, jakąby śmierć sławetnemu Zwycięzcy zgotować, który wisiał na słupie jakoby martwy, zamknął był bowiem oczy, nie chcąc na śmierć morca swojego patrzyć.
Różni różne męki doradzali, tak że niepodobna się było porozumieć. Tymczasem gawiedź, długiem oczekiwaniem zniecierpliwiona, zaczęła miotać na niego kamieniami, początkowo jeno dla rozrywki, a potem w coraz większym zapamiętaniu, aby go utłuc. On zrazu oczy otworzył i szarpnął się na linach, jakby się chciał urwać, ale przekonawszy się snadź, iż nie poradzi, obwisł bezwładnie i czekał śmierci, mamrotając jeno coś do siebie.
Trwało to wszystko bardzo długo, gdyż ten Zwycięzca czaszkę miał twardą i skórę też znacznie grubszą od zwykłych ludzi, więc mu kamienie wielkiej szkody nie czyniły. I nie wiadomo, jakby się to wszystko było skończyło, gdyby dobry duch nie był zesłał w on czas na miejsce to wspominanej już dziewicy, imieniem Ihezal.
Ta, przyszedłszy, stanęła wprost przed kamienowanym, tak że on, oczy otworzywszy, dojrzał ją zaraz wśród tłumu. A taka