Strona:PL Jerzy Żuławski-Zwycięzca 105.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Może kilku z was nawet wezmę z sobą, abyście zobaczyli przestwór wszechświata i gwiazdy nad głową i pod nogami i Ziemię, z której był początek Księżyca i gdzie był Ludziom początek na Księżycu mieszkającym.
»Ale nim to nastąpi, nim sami tu zostaniecie (bo wszystkich zabrać z sobą nie mogę!), ja panem waszym jestem i słuchać mnie macie we wszystkiem, jeżeli chcecie, iżbym się stał dla was naprawdę tym przyobiecanym Zwycięzcą, za jakiego dziś mnie już głosicie.
»Kazałem szukać człowieka, który mnie witał dziś rano na tych schodach i mówił słowa mądre; chciałem z nim razem prawa nowe dla was stanowić, ale nie znaleziono go dotychczas. Rząd więc tymczasem pozostawiam w ręku Elema, który będzie wolę moją nad wami wykonywał, dopóki nie nauczycie się rządzić sami i własną rozumną wolą, jak ludy ziemskie rządzą się już od wieków. Nad zbrojnymi przekładam dzielnego Jereta, który będzie mi też pomocny w formowaniu szeregów, o których wspomniałem. Ażebyście zaś wiedzieli, że w kobiecie cenię zarówno człowieka, nie pogardzając nią, jak wy to czynicie, biorę sobie za przyboczną woli mej głosicielkę Ihezal, wnuczkę zaginionego arcykapłana waszego...
Okrzyki rozległy się znowu a nawoływania. Powtarzano słowa Markowe, tłumacząc je na różne sposoby, rozprawiano o zaginionym arcykapłanie Malahudzie i o nowej władzy Elema, a nadewszystko podawano sobie z ust do ust wiadomość o zamierzonej wyprawie do kraju szernów i dziwiono się temu przedsięwzięciu, jako czemuś niesłychanemu, o czem dotychczas nie śmiałby nikt nawet zamarzyć...
— W broń palną szeregi swoje uzbroi, — powtarzano, — w straszliwą broń, którą sam raził szernów uciekających przed oczyma naszymi!
— I zapas piorunów rozda między wojowników! Zdobędziemy bogactwa szernów i wytracimy ich do nogi!