Strona:PL Jerzy Żuławski-Stara Ziemia 249.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   241   —

wdy te są z pochodzenia i z rodzaju swego różne i mieszać ich nie można. Jesteśmy u kresu wiedzy, powtarzam; tam dalej już tylko dla wiary jest miejsce.
Zgromadzeni kiwać poczęli poważnie głowami, słuszność przyznając słowom swego arcymistrza. Jacek pojrzawszy wkrąg zobaczył twarze zadumane, z półuśmiechem rezygnacji na ustach i inne, bolesną ironją mimowoli skrzywione, i jeszcze inne, smutne już tylko... Znał tych wszystkich ludzi, na świecie najmędrszych i wiedział, co który myśli. Mógł wskazać palcem tych, co się trzymali wiary całym wysiłkiem: nielicznych katolików Kościołowi posłusznych i pełniących wszelkie jego przykazania (jako, że katolicyzm był religją jedyną, która się ostała wśród powodzi wieków) i tych znowu, co tworzyli sobie sami i tylko dla siebie systematy religijne, mniej lub więcej mgliste i mistyczne, wypełniając sobie nimi tę przestrzeń pustą a nieprzebytą, o którą wiedza uderzając rozbijała się, jak morze o brzeg arktycznego lądu. Większość wśród nich stanowili panteiści o najwyższym ducha polocie, co od matematycznych wzorów swej wiedzy odrywali oczy, aby objąć miłosnem spojrzeniem świat, w którym — wedle ich wierzenia — objawiała się najświętsza »amor Dei intellectualis»; nie brakło jednak także chłodnych racjonalistycznych deistów, teozofów różnego pokroju i mistyków wszelkich odcieni, aż do ludzi, którzy mimo wielkiej nauki i wiedzy przerażającej ogromem, zabobonów się różnych trzymali, śmiesznych nieraz i dziecinnych.
— Horror vacui — pomyślał Jacek, patrząc na tych ludzi, co za wszelką cenę szukali pozytywnej treści metafizycznej życia i świata, chociażby nawet trudno ją było pogodzić z tem, co im mówiła myśl ich badawcza a strudzona.
Przez jedną chwilę zazdrość go ogarnęła, gdy porównał w myśli, ich wiarę, nawet najkruchszą z tym stanem, w jakim on się znajdował i jemu podobni — ci, ze smutkiem największym słuchający słów Roberta Tedwena. Uczucie nicości, pustki najstraszniejszej, przerażającej i to przekonanie najgłębsze,