Strona:PL Jerzy Żuławski-Stara Ziemia 248.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   240   —

Powstał z siedzenia wysoki, poważny, dostojny, dźwigający niemal całe stulecie na barkach rozłożystych. Przez chwilę stał tak w milczeniu, jakgdyby się wahał.
— Tu wiedza się kończy — rzekł wreszcie, — zdobyliśmy wszystko, co można było zdobyć, usłyszeliśmy wszystko, co znieść było można ludzkim rozumem. Powiedziałem wam ja, com w latach dobył samotnych, pracy mojej myślowej snadź już ostatnich — mówili po mnie inni, mędrcy doskonali, światło ziemi, przyjaciele moi albo uczniowie, gdyż mistrza między wami już nie mam, będąc najstarszym. Dotarliśmy do jądra wszechrzeczy i może powinienbym powstać w tej chwili i rozwiązać to zjednoczenie badaczy, bo dalej już iść nie można — znieść nasz zakon wiedzących, gdyż wiedzieć już więcej nic nie będziemy. Krążymy teraz błędnym ruchem, jak ryby dokoła szklanej kuli nie do przebicia. Słońce daleko za nami, chłód nas ogarnia. Mieliśmy odwagę dotrzeć aż dotąd, miejmy też odwagę przyznać: Tutaj wiedza się kończy.
— Nieprawda!
Jacek drgnął na ten głos. Zapomniał prawie, że za zezwoleniem lorda Tedwena wziął był ze sobą jako gościa Nyanatilokę na doroczne zgromadzenie mędrców. Ze zdumieniem też spojrzał na niego i z lękiem prawie, słysząc jak niespodziewanie twardem słowem odpowiada starcowi.
Sir Robert zamilkł na jeden moment; jak szybka fala po morzu, zmarszczka przebiegła mu po czole, ale w tejże chwili uśmiechnął się jeno z wyniosłą pobłażliwością...
— Gość nasz — rzekł nie rozumiejąc dobrze słów moich przeczy tej oczywistej prawdzie i, niestety, już ostatecznej, że doszliśmy do kresu ludzkiej wiedzy i dalej kroku zrobić nie zdołamy żadnego. Domyślam się skąd to nieporozumienie. Gość nasz, mądrością Wschodu czcigodną karmiony, nie dość ściśle snadź określa sobie różnicę między wiedzą, a wiarą, czyli uznawaniem zapewne rzeczy, rozumem nieudowodnionych... Zarówno wiedzy jak wiary przedmiotem jest prawda, ale pra-