Strona:PL Jerzy Żuławski-Stara Ziemia 150.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   142   —

po za drzwiami metalowemi jego pracowni, wciąż niemal zamkniętemi.
A przecież niegdyś trzymał w ręku los tego świata ruchliwego, o którym obecnie zaledwie raczył pamiętać, że istnieje.
Sześćdziesiąt z górą lat temu, kiedy dochodził dopiero trzydziestki, był już wybranym prezydentem Stanów Zjednoczonych Europy — i zdawało się, że w dniu, kiedy zechce, dożywotnim samowładcą zostanie.
Zadziwiający gienjusz administracyjny i praktyczny łączył się w nim z żelazną stanowczością i wolą niezłomną, umiejącą prostą drogą a niechybnie dążyć do wytkniętego celu. Zmieniał śmiało istniejące prawa, zakreślał losy narodom i społecznościom — nie cofał się przed niczem. W ogromnej masie urzędniczej (a któż wówczas nie był urzędnikiem, jakikolwiek zawód społeczny pełniąc?) wrogów miał zaciętych samowoli swej i bezwzględności: szemrano powszechnie i czasem bardzo nawet głośno, lecz gdy Tedwen rozkazał, nie było, ktoby śmiał nie posłuchać. Mówiono, że dąży do władzy nieograniczonej i że koniecznością jest usunąć go nietylko od steru, lecz wogóle od jakiegokolwiek udziału w rządach, i wiedziano równocześnie, że w dniu, w którym mu się spodoba włożyć na głowę z muzeum jakiegoś wygrzebaną koronę królewską, wszyscy się przed nim pochylą.
Sir Robert Tedwen sam i dobrowolnie porzucił władzę. Tak nagle i bez widocznego powodu, z jednego dnia na drugi, iż długo nie mogli się ludzie z tym faktem pogodzić i łamali sobie głowy, doszukując się dziwnych przyczyn i zawikłanych.
A lord Tedwen tymczasem zaczął pracować. Przyrodnik jeden z największych, zajmujący się osobliwie bio-chemją — a przytem umysł o rozległym widnokręgu i niesłychanej wiedzy ogólnej — w ciągu lat kilkunastu od chwili swego ustąpienia rzucił ludziom garść wynalazków zadziwiających i błogosławionych.
W jakiś czas zapomniano nawet, że bywał prezydentem