Strona:PL Jerzy Żuławski-Stara Ziemia 022.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




II.

»Niesłychane, nieprawdopodobne wynalazki i odkrycia upływającego stulecia stawiają nas wobec problematu, który dumą lecz zarazem i strachem przejąć musi człowieka. Pędzimy w postęp krokiem tak chyżym, że straciliśmy już wszelką miarę szybkości tego dążenia naprzód; nic nam już się nie wydaje nieprawdopodobnem, nic niesłychanem. Dla jednych dlatego, że wiedzą tak wiele i takie skryte tajniki bytu poznali, że rozumieją każdą rzecz nowo się pojawiającą, jako naturalny i konieczny wynik tego, co jest, jako tylko jedno z urzeczywistniających się kolejno w ludzkim mózgu zastosowań odwiecznych i niezmiennych sił przyrody...
»A dla innych niema również nic dziwnego przez to poprostu, że nie wiedzą nic i o niczem już wiedzieć nie chcą, spodziewając się tylko z nałogu każdego dnia nowej rzeczy cudownej, której nie rozumieją, ale z góry za prostą uważają, tak jak cudo największe, mózgiem ludzkim dotąd nieprześcignione: rozwój organizmów, powstanie gwiazd i sam fakt bytu wogóle, czemu się nigdy nikt z wyjątkiem najmędrszych nie dziwił.
»Niewiadomo dokąd zajdziemy, ale to pewna, że bardzo wysoko — aż po kres ludzkiej możności, jeśli ten istnieje wogóle. Są bowiem ludzie, którzy twierdzą, że uświadamianie sobie sił przyrody i wielorakiego ich zastosowania do potrzeb czło-