Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 268.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Aby człowiek co w swej pracy nie szkodowal[1],
Ale owszem z urobku swego się radował.
Słusznie go tedy zawżdy naprzód wspominamy;
Naprzód i nawet, bo stąd wszystko dobre mamy.
Miej cześć, Ojcze Łaskawy, Ojcze Dobrotliwy!
Ciebie chwalić powinien każdy człowiek żywy.
A ty, o Urania, życz mi łaski swojej,
Aby ludzie poznali gwiazdy z pieśni mojej,
Której ja dziś wzór biorę z dawnego Arata;
Twój to dar, jeśli ona będzie godna świata.


WOZY.


Wszytki gwiazdy tym pięknym wzorem usadzone
Pojmuje[2] z sobą niebo nieustanowione.[3]
Sama oś, która prędki krąg niebieski toczy,
Z miejsca swego bynamniej nigdy nie wyskoczy,
Ale trwa niewzruszona, ziemię przenikając,
A w poły prawie nieba oba końca mając
Wszczepione, co imięnia nie ma w naszej mowie,
Ale Polos i Greczyn i Rzymianin zowie.
Jeden z nich na południe w morzu zatopiony,
A drugi na północy wzgórę wyniesiony.
Po prawej i po lewej ręce ten pośledni
Ma dwa wozy widome, jako znaczą jedni.
Trzy gwiazdy niesie dyszel, czterema pałają
Koła, — parę niedźwiedzic drudzy przyznawają,
Które grzbiety do siebie są postanowione,
Mając głowy na krzyżach spólnie położone
Tak, że na wznak bieg dzierżą; snadź mamki były
Jowiszowe i za to nieba dostąpiły.
Jedna z nich Cynozora po grecku się zowie,
Ta druga jest Helice; pośledniej Grekowie,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku — winno być: szkodował.
  2. ciągnie z sobą.
  3. ruchome.