Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 256.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Ciebie wszytki Twe czyny, Panie, wyznawają,
Ciebie wybrani Twoi chwalić nie przestają,
Zacność królestwa Twego i Twe dziwne siły
Roznosząc, aby jawne na wszytek świat były.

Twoje możne królestwo tak jest założone,
Że go nigdy nie zgwałcą wieki nieskończone.
Ty, Panie, upadłego na nogach zaś stawiasz,
I opłakane zdrowie czerstwości nabawiasz.

W Tobie oczy swe trzyma wszelakie stworzenie,
A Ty każdemu dajesz jego pożywienie;
Ty rękę swą otworzysz, a z Twojej hojności
Wszelka się dusza naje prawie do sytości.

We wszytkich swych postępkach Pan jest sprawiedliwy,
We wszytkich sprawach swoich dziwnie litościwy.
Blizko jest Pan tych, którzy do Niego wołają,
Mówię, którzy go sercem uprzejmem wzywają.

Pobożnym gwoli czyni, modlitwy przyjmuje,
W niebezpieczeństwie strzeże, z przygód wyprawuje,[1]
Sługom swoim jest łaskaw — lecz niepobożnemu
Srogość swoję bez chyby okaże każdemu.

Ciebie, o Panie, chwalić będą usta moje,
A wszelka żywa dusza Imię święte Twoje
Wielbić będzie tak długo, póki nieodmiennem
Kołem pójdzie gwiaździsta noc za światłem dziennem.



  1. wybawia.