Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 228.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zakon Twój miłuję, Ty też umiłuj mię, Jowa!
Prawdziwe są Twe powieści, nieprzetrwane słowa.

Sin.

Możni mię trapią, a ja Twych wyroków pilnuję,
Które drożej, niźli korzyść nawiętszą szacuję.
Fałsz mię mierzi, Twe ustawy ulubiłem sobie,
Siedmkroć na dzień, prze Twą prawdę, daję chwałę Tobie.
Pokój wielki miłośnikom praw Twych, a zgorszenie
Żadne, patrzę na Twój ratunk i na Twe rzeczenie.
Praw Twych strzegę, sądy pomnię, słowa chowam, bo me
Wszytki sprawy, wszytki myśli Tobie są wiadome.

Thau.

Niechaj ważna będzie moja modlitwa u Ciebie,
Rządź mię wedle swych obietnic i ratuj w potrzebie.
Chwalon z ust mych będziesz, gdy mi zjawisz prawa swoje,
Chwalon będziesz, sprawiedliwe są wyroki Twoje.
Broń mię ręką swą, u mnie Twe ważne rozkazanie,
Pragnę Twej pomocy, zakon Twój moje kochanie.
Żyw mię słowem swem ku swej czci; jam jak' owca zginął,
Szukaj mię, bo mnie Twój zakon z serca nie wypłynął.



PSALM CXX.


Ad Dominum cum tribularer clamavi.


W każdym ucisku swoim wołałem do Pana,
A moja prośba zawżdy była wysłuchana;