Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 111.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Niech siąkną, jako woda, niech zmierzają,
A strzały z cięciw ułomne[1] padają,
Niech tają[2], jako ślimak narażony,[3]
Niech zwiędną, jako płód niedonoszony.

Pierwej, niż w czernie latorosłki nowe,
Albo wyrostą w gałęzi głogowe,
Niech je surowo i z korzeniem żywym
Wicher wykręci duchem popędliwym.

A widząc pomstę, napasie swe oczy,
I stopy we krwi złych dobry omoczy;
I rzeką: przedsię cnocie jest zapłata,
Przedsię Bóg sądzić nie zapomniał świata.



PSALM LIX.


Eripe me de inimicis meis Deus.


Boże, który sług nigdy nie przepomnisz swoich,
Wyrwi mię z rąk okrutnych nieprzyjaciół moich;
Broń mię przeciw zuchwalcom i jawnogrzesznikom,
Ani mnie w moc podawaj bezecnym głównikom.[4]

Oto na gardło moje tajemnie czyhają,
Oto radę i schadzki codzień o mnie mają,
Nie żebych co wystąpił,[5] albo co przewinił —
Jakom żyw, żadnemu z nich źle nic nie uczynił.

  1. łamliwe.
  2. milczą.
  3. zraniony, skaleczony.
  4. zbrodniarzom, zabójcom.
  5. wykroczył, przewinił.