Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 075.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Ufaj ty Panu, a swe wszytki sprawy
Tak sprawuj, jako Pańskie brzmią ustawy,
Ten cię wyniesie, Ten cię ubogaci
I złe przed twemi oczyma zatraci.

Widziałem złego w szczęściu tak wyniosłym,
Że był libańskim rowien cedrom rosłym: —
Obejźrzałem się, a już było po nim,
Szukam, nie umiał nikt powiedzieć o nim.

Przypatrz się rzeczom ludzi bogobojnych,
Że lat nakoniec użyją spokojnych,
A niepobożni, kiedy się zdać będą
Nalepiej kwitnąć, dóbr i zdrowia zbędą.

Bezpieczność swoję i stałość w trudności
Cnotliwi Pańskiej powinni litości;
On je wspomoże, on z nich jarzmo zejmie
Złych ludzi, bo mu dufali uprzejmie.



PSALM XXXVIII.


Domine, ne in furore Tuo arguas me.


Czasu gniewu i czasu Twej popędliwości
Nie racz mię, Panie, karać z moich wszeteczności,
Tkwią we mnie strzały Twoje, a nieuchroniona
Ręka nademną Twoja zmocniona.

Zdrowia nie masz w mem ciele prze strach gniewu Twego,
Kościom niemasz pokoju dla występku mego,
Stanął mi grzech nad głową i ciśnie mię w ziemię,
Jako nieznośne nacięższe brzemię.