Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 019.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Temu wina nie trzeba przylewać,
Ani grać na lutni, ani śpiewać:
Będzie wesół, byś chciał, i o wodzie,
Bo się czuje prawie[1] na swobodzie.

Ale kogo gryzie mól zakryty,
Nie idzie mu w smak obiad obfity;
Żadna go pieśń, żadny głos nie ruszy,
Wszytko idzie na wiatr mimo uszy.

Dobra myśli, której nie przywabi,
Choć kto ściany drogo ujedwabi,
Nie gardź moim chłodnikiem[2] chróścianym,
A bądź ze mną, z trzeźwym i z pijanym.



PIEŚŃ III.[3]


Dzbanie mój pisany,[4]
Dzbanie polewany,
Bądź płacz, bądź żarty, bądź gorące wojny,
Bądź miłość niesiesz, albo sen spokojny;

Jakokolwiek zwano
Wino, co w cię lano:
Przymkni się do nas, a daj się nachylić,
Chciałbym twym darem gości swych posilić.

I ten cię nie minie,
Choć kto mądrym słynie;

  1. zupełnie.
  2. altaną.
  3. przekład ody 21, księgi III Horacego.
  4. malowany.