By się wszytka nawałność morska poruszyła,
By wszytek Ren zebrana moc niemiecka piła;
Nigdy nie będą mogli rzymskiej sile szkodzić,
Dokąd cesarz przeważny wojsko będzie wodzić.
Tak i dęby korzenia swego się trzymają,
A suchy nikczemny list[2] wiatry obijają.
A cóż czynić? pijaństwo zbytnie zdrowiu szkodzi,
Gra też częściej z utratą, niż z zyskiem przychodzi,
A nadzieje zaś niemasz wzajemnej miłości,
A owa na swą szkodę suszy barzo kości.
Wy tedy, co kto lubi, moi towarzysze!
Pijcie, grajcie, miłujcie — Jan fraszki niech pisze.
I owszem, miły Wojtku, zjednaj się z tą panią,
Niech nie woła za tobą, ani też ty za nią.
Chwalę cię, że tam w sercu nie chcesz nic zostawić,
Ale zaraz przyjaźni skutkiem chcesz poprawić.
Idź corychlej, boć wieczór; a tego jednania,
Ile po rzeczy baczę, będzie do świtania.[3]