Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 333.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Z GRECKIEGO.[1]


By się wszytka nawałność morska poruszyła,
By wszytek Ren zebrana moc niemiecka piła;
Nigdy nie będą mogli rzymskiej sile szkodzić,
Dokąd cesarz przeważny wojsko będzie wodzić.
Tak i dęby korzenia swego się trzymają,
A suchy nikczemny list[2] wiatry obijają.



NA FRASZKI.


A cóż czynić? pijaństwo zbytnie zdrowiu szkodzi,
Gra też częściej z utratą, niż z zyskiem przychodzi,
A nadzieje zaś niemasz wzajemnej miłości,
A owa na swą szkodę suszy barzo kości.
Wy tedy, co kto lubi, moi towarzysze!
Pijcie, grajcie, miłujcie — Jan fraszki niech pisze.



DO WOJTKA.


I owszem, miły Wojtku, zjednaj się z tą panią,
Niech nie woła za tobą, ani też ty za nią.
Chwalę cię, że tam w sercu nie chcesz nic zostawić,
Ale zaraz przyjaźni skutkiem chcesz poprawić.
Idź corychlej, boć wieczór; a tego jednania,
Ile po rzeczy baczę, będzie do świtania.[3]



  1. przekład z Antol. greckiej (wiersz Klinagora)
  2. liść.
  3. po tej fraszce w egzemplarzu berlińskim następuje fraszka „O proporcyej” (pomieszczona w dod. „Dobrym towarzyszom gwoli)”.