Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 326.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A trwaj statecznie,
Bo nie już wiecznie
Fortuna służy,
Komu podruży,[1]
Ani porzuci,
Kogo zasmuci.



O KAPELANIE.


Królowa do mszej chciała, ale kapelana
Doma nie naleziono, bo pilnował dzbana.
Przyjdzie potem nierychło w czerwonym ornacie,
A królowa: Ksze miły, długo to sypiacie.
A mój dobry kapelan na ono łajanie:
Jeszczem ci się dziś nie kładł, co za długie spanie?



O DRUGIM.


Co się wam widzi ten drugi?
Księże, nie bądź ze mszą długi.
Bo, to łacno odniesiecie,
Nie będzie jej, jeśli chcecie.



OFIARA.[2]


Tę sieć Mikołaj świętym ofiaruje,
Bo mniej w starości codzień mocy czuje.
Teraz pod wodą grajcie, ryby, śmiele!
Mikołaj zdycha, sieć wisi w kościele.



  1. okaże się przyjemną (od druh, drużyć).
  2. treść wzięta z Antol. greckiej.