Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 325.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
NA PIOTRA.


Nie przeto pytam, Pietrze, gdzie się chcesz przechodzić,
Abych się miał na jednę drogę z tobą zgodzić,
Ale gdziekolwiek ty chcesz, to mnie tam nie w drogę,
Bo twego kiepstwa słuchać już dalej nie mogę.



DO JANA.[1]


Janie, mój drużba,
Jeślić się służba
Dobrze niepłaci,
Nie jużci traci
Cnota swe myto;
Ale sowito
Bóg zwykł nagradzać
Temu, kto zdradzać
Nie zwykł nikogo.
Przeto choć srogo
Szczęście się z tobą
Obchodzi, sobą
Nic nie trwóż, ale
Trwaj rowien skale,
Której nie mogą
Nawietszą trwogą
Poruszyć wały,
Kiedy powstały
Na morzu wielkiem.
Także we wszelkiem
Nieszczęściu i ty
Bądź niepożyty,

  1. do samego siebie.