Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 298.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Chciej same tylko uważyć imiona;
A maszli rozum, niech spać idzie żona.



DO JOSTA.


Wiesz, coś mi winien; miejże się do taszki,
Bo cię wnet włożę, Jostcie, między fraszki.



DO JAKUBA.[1]


Że krótkie fraszki czynię, to, Jakubie, winisz?
Krótsze twoje nierównie, bo ich ty nie czynisz.



EPITAPHIUM[2] KOSOWI.


Z żalem i z płaczem, acz za twe nie stoi,[3]
Mój dobry kosie, towarzysze twoi
W ten grób twe ciało umarłe włożyli,
Którzy weseli wczora z tobą byli.
Śmierć za człowiekiem na wszelki czas chodzi;
Niech zdrowie, niech nas młodość nie uwodzi,
Bo ani wzwiemy,[4] kiedy wsiadać każą,[5]
A tam ani płacz, ani dary ważą.



O TYMŻE.


Wczora pił z nami, a dziś go chowamy;
Ani wiem, czemu tak hardzie stąpamy?



  1. przeróbka z Marcyalisa.
  2. nagrobek.
  3. nie opłaci twej straty.
  4. ani się spostrzeżemy.
  5. do łodzi Charona.