Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 246.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tam było widać Prusy, a oni wojują
Mazowsze, ludzi wiążą, wsi i miasta psują;
A Konrad przeciwko nim Krzyżaki prowadził
I nad głęboką Wisłą przy Dobrzyniu sadził.
Margrabiowie pomorską ziemię posiadali
I już Gdansk niedobyty zdradą otrzymali.
Starosta zamku bronił, a temu Krzyżacy
Na ratunek bieżeli i zbrojni Polacy.
Wilkowi owcę odjął pies niepościgniony,
Ale ją sam przedsię zjadł. Zamek obroniony,
Lecz dobrzy zakonnicy Polaki wygnali
I starostę, a sami zamek otrzymali,
Aż i wszytko Pomorze; król wojnę gotował,
A Czech się przeciw jemu z Krzyżaki spisował.[1]
Żonę królewicowi z Litwy też niesiono,[2]
I pokój między państwy wieczny stanowiono.
Mało dalej król wzajem Margrabstwo wojuje,
A cna Krystyna gardłem cześć swą odkupuje
Dobrowolnie, bo słowy poganin zwiedziony,
Jej zacną głowę, nie chcąc, rozdzielił z ramiony.
Tu już burda z Krzyżaki, którzy, swojej mocy
Nie ufając, u Czecha szukają pomocy.
Mazowszanin ściśniony Czechowi hołduje,
A za dobre sąsiedztwo Krzyżakom dziękuje.
Wnet potem Szamotulski przestawa z Krzyżaki,
Ale nawet, gdy bitwę stoczyli z Polaki,
Pomógł ich bić; tam Szary leży zmordowany,
Którego barziej boli zły sąsiad niż rany.

  1. zmawiał się.
  2. ofiarowano.