Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 225.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.




JANA KOCHANOWSKIEGO.

EPITHALAMIUM,

Na wesele Ich M. Pana Jego M. Krysztofa Radziwiła,
Książęcia na Birżach i z Dubinek, Hetmana Polnego
i Podczaszego Księstwa Wielkiego Litewskiego,
Boryszowskiego i Soleckiego Starosty.
I Jej M. Księżny Katarzyny Ostrowskiej, Wojewodzanki
Kijowskiej etc.

Anno 1578. 27 Julii.




Nie zawżdy bystre wiatry morza przedymają,
Ani wały gwałtowne w brzegi uderzają;
Nie zawżdy niepogoda na niebie panuje,
Czasem się też i słońce wdzięczne ukazuje,
I wiatry ucichają i morze gniewliwe
Stanowi[1] nawałności swoje popędliwe.
I fortuna nie zawżdy groźno się nam stawi:
Bywa też czas, że dobrą myśl w człowieku sprawi.
Oto ja, którym twego niedawno litował
Nieszczęścia i na srogą Parkę się frasował,
Teraz, nagrodę słysząc i pociechy twoje,
O zacny Radziwile, i sam pióro swoje
Tobie gwoli odmieniam, a po Helikonie
Kwiateczki wonne szczypię na twe gładkie skronie.

  1. wstrzymuje.