Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 137.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bo nie chciał na się brać rozsędku[1] tego,
Ktoby godniejszy był z nich dziewki jego.
Lecz teraz niechaj fortuna pokaże,
Komu przysądzić Królewnę dziś każe.
A to wam mówię, coście tu zostali,
Byście żadnemu z tych nie pomagali.
W czem się nie zgodzą, zdanie swe powiecie,
Dalej nic; o co idzie, sami wiecie.
Zatem oni dwa tablice się jęli,
A wojska na niej szykować poczęli:
Biały się zastęp dostał Borzujowi,
A czarny przyszło wodzić Fiedorowi.
Stanęli przeciw sobie dwa Królowie,
Korona złota na każdego głowie,
Tamże zarazem wedle boku żony,
Ta swego z lewej, owa z prawej strony.
Pop jeden słucha Królowej spowiedzi,
A drugi sobie wedle Króla siedzi.
Po nich Rycerze na koniech we zbroi,
Każdy z nich pewnie swego[2] się nie boi.
Na skrzydła srogie Słonie postawiono,[3]
A z nich się Rochom bronić polecono.
Wtóry rząd wszytek pieszy zastąpili.
A gdy już wszyscy tak gotowi byli,
Napierwej losy (chocia na tym mało)[4]
Rzucić o przodek obiema[5] się zdało.

  1. rozsądzenia sprawy.
  2. t. j. przeciwnika.
  3. słonie z wieżyczkami na grzbietach t. j. wieże.
  4. mało zależy.
  5. celownik liczby podwójnej.