Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/077

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cóż mam wam powiedzieć, zdawało mi się naówczas, i w tej chwili jeszcze mi się zdaje, że księżniczka miała słuszność. W istocie, mógłżem żyć z nią, będąc i nie będąc jej mężem? Jeżeli zdołaliśmy ujść przed przenikliwością ogółu, nie bylibyśmy uniknęli wzroku naszych służących, a wtedy tajemnica byłaby niepodobną do zachowania. Naówczas nie ma wątpliwości że cały los księżniczki byłby się zmienił, zdawało mi się więc że słuszność była z jej strony. Poddałem się zatem i wkrótce miałem ujrzeć moją małą Ondynę. Tak ją bowiem nazwano z powodu że była tylko chrzczoną z wody nie zaś z oleju.
Zeszliśmy się razem na obiad. Mammon rzekł do księżniczki: «Pani, sądzę że należałoby uwiadomić Señora o pewnych rzeczach o których musi się dowiedzieć, i jeżeli podzielasz moje zdanie, ja się tego podejmę.»
Księżniczka przystała. Naówczas Mammon obracając się do mnie, temi słowy się odezwał: «Señor Don Juanie, depcesz tu niedocieczoną dla zwyczajnego wzroku ziemię, gdzie każdy ma jakąś tajemnicę do strzeżenia. W pasmie tych gór znajdują się obszerne jaskinie i podziemia. Tam żyją Maurowie któ-